Metamorfoza Magdy
Ta metamorfoza pokazuje, że mniej nie zawsze znaczy lepiej. Tym bardziej kiedy w grę wchodzi duża aktywność fizyczna. Magda z ‘kanapowca’ stała się prawdziwą pasjonatką siłowni! Przez tą zmianę aktywności a właściwie dzięki niej musiałyśmy mocno zmienić dietę podnieść kaloryczność i nieco przestawić rozkład makroskładników.
Efekty oceńcie sami! A oto jak cała zmiana wygląda z jej perspektywy:
Witajcie. Swoją metamorfozę zaczęłam w czerwcu 2020. Pierwszym krokiem było pójście na siłownię i wykupienie karnetu. Na drugi dzień zaczęłam działać. Pierwsze moje zajęcia to było cardio. Super sprawa, polecam każdemu. Bardzo mi się to spodobało. Nie było łatwo ale przecież nikt mi tego nie obiecywał Miesiąc zajęć wystarczył abym zauważyła pierwsze zmiany jakie zaszły wewnątrz jak i na zewnątrz. W tym czasie byłam na diecie od Lidki, której kaloryczność wynosiła 1350 kal. W trakcie okazało się, ze to niestety za mało, ze względu na to że zaczęłam naprawdę dużo ćwiczyć, a mimo zajęć i diety waga i centymetry stanęły w miejscu. Kolejna konsultacja z Lidka, dieta 1700 kcal i od razu power na maksa. Od listopada zaczęłam trening siłowy, a cardio troszkę poszło na bok. Nie tyle waga co centymetry zaczęły uciekać jako szalone Jednak po trzech miesiącach treningu siłowego znowu waga i centymetry stanęły w miejscu. Nie czekając kolejna konsultacja z Lidka, dieta 2300 kcal i znowu ruszyło. Obecnie nadal jestem na diecie 2300 kcal, trening siłowy oraz dołożyłam zajęcia cardio. Rewelacyjne połączenie dzięki któremu moje ciało z tygodnia na tydzień zmienia się tak, jak tego chciałam. Dotarło do mnie w końcu, że nie waga jest najważniejsza a centymetry i fotografie są tutaj najlepszą motywacją oraz dowodem na to, że jak się chce to można wszystko!